30 sierpnia 2011

ZAPOWIEDŹ - Monika i Grzegorz 27.08.2011 - czyli gościnne występy na kaliskim terenie

Maciek "in action", czyli w swoim żywiole :)


27.08.2011 r. - sobota. Piękna słoneczna pogoda, a właściwie żar lejący się z nieba. Nie ogarniam zjawisk meteorologicznych w Polsce :) Cóż, widać uroda taka :) Godzina 14.00 spotkanie z moją koleżanką po fachu - Marzeną G., której poświęcę kiedyś osobnego posta :) Napiszę tylko, że mam przyjemność od czasu do czasu współpracować z Marzeną przy wspólnych projektach :) Godzina 15.00 zajeżdżamy pod dom Pani Młodej. Fantastyczna z niej osoba, pełna energii i pozytywnego nastawienia, które udzielało się wszystkim. Tutaj muszę nadmienić, iż poznańskie wesela różnią się od kaliskich pewnymi szczegółami. Pierwszy raz spotkałem się ze zwyczajem witania gości w domu Pani Młodej. Wszyscy goście (lub większość) zjawiają się w domu Pani Młodej, orkiestra przygrywa w tle, a Pan Młody przyjeżdża do swojej przyszłej żony. Wniosek? Cała rodzina asystuje Młodym w każdym strategicznym etapie "tego" dnia. Drugi zwyczaj - podziękowania dla rodziców w Poznaniu są po oczepinach, natomiast tutaj około godziny 21.00. W miejsce poznańskich podziękowań dla rodziców jest uroczyste wręczanie prezentów... cóż.. co kraj, to obyczaj, a raczej co region to obyczaj..:) Po klasycznej części kościoła przyszedł czas na weselisko :):) W tym momencie moja tzw. szczęka opadła do samej ziemi.. takiej zabawy wielopokoleniowej na najwyższych obrotach nie widziałem już dawno :) Co dokładnie mam na myśli? a.. o tym w następnym poście.. warto poczekać :):) a ciekawych, jakie zdjęcia ślubne i reklamowe wykonuję, zapraszam na www. mkfstudio.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz